Moja koleżanka z Włocławka bierze ślub za miesiąc. Bardzo się z tego powodu stresuje, choć wszystkie sprawy organizacyjne są dopięte na ostatni guzik. Mimo wszystko boi się, że wydarzy się coś niespodziewanego i że nie będzie mogła wyjść za mężczyznę, którego kocha. Ostatnio odbyłam z nią rozmowę na temat jej zamążpójścia i uspokoiłam ją, przypominając, jakiego ma fotografa zatrudnionego na jej wielki dzień.
Fotograf poszukiwany na ślub we Włocławku
Fotograf, którego moja koleżanka poprosiła, by robił zdjęcia podczas uroczystości weselnej to najczęściej polecany fotograf na ślub w Włocławku. Na tę opinię zasłużył sobie, gdy kilka lat temu coraz więcej osób zaczęło zapraszać go na wesela, chrzciny i na inne sesje okolicznościowe. Dzięki temu, że wykonywał swoje zadanie bardzo profesjonalnie, ludzie zaczęli go chwalić, a że Włocławek nie jest dużym miastem, informacja o nim dotarła również do mnie. Gdy się o nim dowiedziałam, nie znałam go i nie chciałam wierzyć w plotki, dlatego postanowiłam, że przeprowadzę własne dochodzenie i dowiem się, czy ten fotograf jest naprawdę tak dobry, jak go opisują. Na jego stronie internetowej znalazłam wiele zdjęć, które zostały wykonane przez niego, w różnych okolicznościach. Najczęstszą tematyką były ślubu, jednak nie skupiłam się na oglądaniu zdjęć z cudzych wesel. Już wtedy musiałam przyznać, że potrafi dopasować kadry i wydobyć piękno z każdej pary młodej i każdego zaproszonego gościa. Na sesjach w parkach i nad jeziorem było widać, że fotograf bardzo dbał o to, by para bardzo dobrze wpasowała się w okoliczności przyrody. Dlatego na każdym ze zdjęć było widać uśmiechniętych młodych ludzi, cieszących się sobą, a do tego znajdowali się w bardzo malowniczych miejscach. Później spojrzałam na inne projekty i również byłam zadowolona z tego, co zobaczyłam. Gdy byłam już przekonana, że ten fotograf zrobi bajeczną sesję w plenerze po weselu i na pewno zadba, by każdy ze najważniejszych szczegółów ślubu i wesela był na zdjęciu, dopiero wtedy postanowiłam zaproponować fotografa koleżance. Bardzo ucieszyła się, że pomogłam jej znaleźć profesjonalistę i że miała już ten problem z głowy. Szybko skontaktowała się z fotografem i ustaliła stawkę za dwa dni zdjęć.
Mam nadzieję, że zanim stanie na ślubnym kobiercu zdąży jeszcze nieco ochłonąć i przestanie się przejmować problemami, które jej nie dotyczą. Wiem, że ma tremę i dlatego jestem przy niej po to, by nie musiała zbytnio martwić się, że coś na jej weselu zawiedzie. Dobrze, że choć o fotografa nie musi się martwić.